Już niedługo czeka nas telewizja naziemna na nowym standardzie! Niemniej jednak musimy zdawać sobie sprawę z tego, że fakt ten może wiązać się z dodatkową opłatą. Zresztą stosunkowo często można usłyszeć, że nie ma nic za darmo.
O co chodzi?
Najlepiej będzie, jeśli zaczniemy od początku. Realia są takie, że czeka nas telewizja w jakości 4K. Jakby tego było mało, ma dojść do zwiększenia pakietu kanałów. Pamiętaj też, że przedstawiona zmiana dotyczy całej Polski.
Patrząc pod kątem terminu, już w przyszłym roku będziemy mogli oglądać telewizję w lepszej jakości. Jakość 4K oznacza rezygnację z nadajników DVB-T. Ważne jest też to, że w zamian czeka nas nadawanie w standardzie DVB-T2/HEVC.
Wracając do dodatkowej opłaty, należy liczyć się, z tym że nie każdy telewizor jest przystosowany do odbierania sygnału we wspomnianym standardzie. Jeśli telewizor nie spełni wymagań, trzeba będzie się dostosować. Oczywiście nie ma sensu w tym momencie mówić o konkretach – po prostu zawsze warto się przygotować. Gdy coś okazuje się niejasne, dobrym rozwiązaniem jest skorzystanie z profesjonalnego doradztwa. Co więcej, znalezienie profesjonalnej pomocy nie powinno sprawiać najmniejszych trudności.
Nie wszystko naraz
Istotne jest też to, że planowana zmiana ma nastąpić w ciągu czterech etapów. Start pierwszego zaplanowano na 28 marca przyszłego roku. Kolejne ważne daty to 25 kwietnia, 23 maja i 27 czerwca – rzecz jasna także przyszłego roku. Można powiedzieć, że podzielono Polskę na cztery części. Jeżeli chcesz poznać konkretną datę, sprawa jest prosta – wystarczy sprawdzić, do którego etapu przydzielono twój region.