Można pokusić się o stwierdzenie, zgodnie z którym oglądanie telewizji jest coraz rzadsze i nie chodzi w tym momencie wyłącznie o emisje. Krótko mówiąc, oglądanie nie musi sprowadzać się do włączenia telewizora o odpowiedniej porze. Co będzie dalej?
Przyszłość to zawsze niewiadoma
Przewidywanie przyszłości zawsze objęte jest jakimś ryzykiem, ale widać wyraźnie pewien trend i ten trend raczej nie ulegnie zmianie. Warto też zaznaczyć, że wiele osób może myśleć o filmach czy serialach, ale mowa o wszystkim. Zresztą wystarczy wziąć pod uwagę wydarzenia sportowe – ostatni mecz Legii dostępny był wyłącznie w Viaplay (powtórki mogliśmy oglądać w TVP). Viaplay można oglądać także na telewizorze, ale jest to międzynarodowa platforma streamingowa. Platforma, która już ma wiele do zaoferowania, a nikt nie powiedział, że to koniec ofensywy.
Odniesienie się do oferty Viaplay nie jest przypadkowe – InStat TV to rosyjska platforma streamingowa adresowana do kibiców. Platforma ta zadebiutuje w Polsce już niedługo, bo 24 września. O szczegółach na ten moment trudno wiele powiedzieć – na pewno fani koszykówki nie powinni narzekać (w ofercie jest Energa Basket Liga Kobiet i Suzuki 1 Liga Mężczyzn). Warte podkreślenia jest również to, że możemy mówić o poszerzeniu współpracy. Dla niezorientowanych – zaczęło się od pomocy w obszarze dostępu do platformy statystycznej. Istotne jest też to, że z platformy tej mogli skorzystać trenerzy kadr narodowych. Można także usłyszeć, że początkowa jakość transmisji z czasem ulegnie zmianie – wszystkim zależy na zapewnieniu maksymalnej atrakcyjności.
Ważne jest też to, że na początku działalności oglądanie transmisji będzie możliwe wyłącznie dzięki instat.tv. Niemniej jednak już niedługo czeka nas pojawienie się dedykowanych aplikacji. Ciekawe jest również to, że klienci będą mieli do dyspozycji minimum 3 rozwiązania – chodzi o pojedynczy mecz, pakiet ligowy i pakiet klubowy.
Uruchomienie linearnych kanałów sportowych to coś, czego obecnie nie należy się spodziewać.