Telewizja stara się dostosować do pojawiających się oczekiwań – nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Niemniej jednak inicjatywa Eurosportu to coś, co wymaga komentarza – chodzi o budzenie na życzenie.
Jak mam to rozumieć?
Ktoś może zapytać, jak należy rozumieć budzenie? Takie pytanie jest jak najbardziej zrozumiałe, ale odpowiedź w żaden sposób nie zaskakuje – chodzi o Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Różnica czasu sprawia, że oglądanie niektórych zdarzeń jest zwyczajnie bardzo trudne. Jeżeli interesujesz się szczegółami usługi, musisz wiedzieć, że wszystko sprowadza się do dwóch kroków – wystarczy podać numer telefonu i potwierdzić rejestrację. Można jeszcze dodać odblokowanie funkcji połączenie przychodzących (jeśli wcześniej nie miało to miejsca).
Czy to jest bezpieczne?
Nie ma co ukrywać, że mogą pojawić się obawy związane z bezpieczeństwem. Z drugiej strony należy sobie jasno powiedzieć, że nie ma najmniejszych powodów do zmartwień. Numer telefonu wykorzystywany jest tylko raz – regularne korzystanie z budzenia wymaga regularnych rejestracji (usługa jest oczywiście darmowa). Warto również wiedzieć, że mieliśmy już do czynienia z sytuacją, w której budzenie odwołano. Miało to związek z ostatnim meczem polskich siatkarzy – jak może niektórzy wiedzą, mówiło się o tym, że początek spotkania będzie mieć miejsce o 2:00 naszego czasu.
Na ten moment nie ma w planach budzenia, ale plany szybko mogą ulec zmianom. Ponadto nie wiemy, co wydarzy się w przyszłości – może budzenie nie będzie ograniczać się do IO? Nietrudno zauważyć, że ciągle coś się dzieje.